Cis to bohater kolejnego artykułu, który zamierzam dziś omówić. Tym razem jest to planeta.pl i wpis o tytule: „Trująca roślina w Polsce. W parkach rośnie „drzewo śmierci”.
Oczywiście tytuł jest mocno kontrowersyjny, jednakże treść artykułu poniekąd go broni.
Charakterystyka cisa
Cis pospolity (Taxus baccata) jest znaną i popularną rośliną, chętnie wykorzystywaną w nasadzeniach ogrodowych. Jego niewątpliwym walorem jest to, że jest wytrzymały, długowieczny, ale też doskonale nadaje się do strzyżenia. Natomiast równie ważnym, a często pomijanym aspektem w popularnych artykułach jest to, że świetnie sprawdzi się w żywopłotach, które znajdują się w miejscach zacienionych, ponieważ cisowi kompletnie nie przeszkadza fakt, że dostanie nieco mniej słoneczka niż popularne tuje, cyprysy czy graby. I jako roślina zimozielona do miejsc zacienionych ma tę przewagę nad laurowiśnią (również stosowaną w żywopłotach), że nie przemarza.



Potrafi dorastać do 25 metrów, chociaż w ogrodach raczej preferowane jest jego strzyżenie. Podstawowy gatunek ma ciemnozielone igły, jednak obecnie można dostać wiele odmian zróżnicowanych zarówno kolorystycznie – od ciemnozielonego (pospolity lub pośredni odm. Groenland) po złocisty (odm. Elegantissima, Summergold, Fastigiata Aurea) , jak i pokrojowo; mamy odmiany krzaczaste (pospolity, pośredni), płożące (pospolity odm. Repandens) oraz kolumnowe (pospolity odm. Dawid, Fastigiata; pośredni odm. Wojtek, Hicksii, Robusta) . Są odmiany, które rosną silnie i wysoko, ale mamy też takie, które są wolnorosnące, przez co świetnie nadają się na tarasy lub balkony.
Wymaga raczej żyznych, obojętnych gleb i nie przepada za stojącą wodą. Może być sadzony zarówno w miejscach zacienionych, jak i w słońcu. Zwłaszcza odmiany złote wymagają słońca do ładnego wybarwienia się. Nie przeszkadza mu cięcie, znosi je bez problemu.
Czy cis jest trujący?
Nie da się ukryć, a omawiany dziś artykuł podkreśla to wielokrotnie. Prawie cała roślina zawiera w sobie trujące taksyny, jedynie pozbawiona ich jest jadalna osnówka.
Ale cis zawiera również w sobie palaklitaksen, który jest stosowany w lekach nowotworowych.
Jakkolwiek absolutnie nie polecam jedzenia igieł, czy nasion, tak osnówki bardzo polecam, bo mają ciekawy, słodkawy smak (nasiona bardzo łatwo usunąć przed konsumpcją). Ten smak doceniają również zwierzęta. Gustują w nich ptaki z rodziny drozdowatych (kos, drozd, kwiczoł), grubodzioby, kowaliki, modraszki czy wiewiórki.
Co ciekawe, trujące właściwości kompletnie nie ruszają saren, owiec i kóz, bo zajadają się igliwiem i gałązkami. Aczkolwiek jeśli chodzi o kozy, to jakoś wyjątkowo mnie to nie dziwi…
„Cis – drzewo śmierci”?
Jak zwykle – to zależy. Z artykułu nie do końca jednoznacznie można określić, z czego to wynika. Jest dość enigmatyczne stwierdzenie, że to dawna nazwa i że często sadzono go na cmentarzach w starożytności. Artykuł bardziej skupia się na jego trujących właściwościach, które dość dokładnie opisuje.
Przy okazji – ubawił mnie fragment „Jak ostrzega radio ZET, niemal wszystkie części cisa są trujące”. Wydaje mi się, że istnieją bardziej wiarygodne źródła stricte ogrodnicze lub dendrologiczne, które można przytoczyć, niż radio ZET…
Wracając do jego niechlubnej nazwy: w moim mniemaniu artykuł trochę sugeruje, że została nadana przez właściwości trujące i te cmentarze. Jakkolwiek trucizna na pewno miała w tym spory udział, bo starożytni ją znali i używali, tak myślę, że ważnym aspektem również był fakt poświęcenia cisu greckiemu bogowi śmierci i Zaświatów – Hadesowi. Z kolei Słowianie zwyczajowo posypywali igłami cisowymi podłogę w izbie zmarłego. A jednocześnie wierzono, że dym z drewna cisowego czy gałązki zatknięte koniom odgonią śmierć i choroby. Można więc powiedzieć, że cis nie odbiega standardem trucicielskim od wielu znanych nam roślin dziko rosnących.

Czy należy się go bać? Oczywiście, że nie. Jak zawsze, warto wiedzieć o jego właściwościach, ponieważ są znane przypadki zatruć. Ale nie należy zapominać, że cis oprócz swych walorów estetycznych, spełnia również rolę żywiciela i schronienia dla wielu gatunków, dlatego warto rozważyć jego posadzenie w przydomowym ogrodzie.
Dodaj komentarz